środa, 22 czerwca 2016

"#me"


Tytuł: #me
Autor: Joanna Fabicka
Wydawnictwo: Ya!
Ilość stron: 206
Data premiery: 16.03.2016r.


Piętnastoletnia Sara mieszka z matką-Ewą, w małym mieszkanku, do którego przeprowadziły się po rozstaniu rodziców. Jest im ciężko, Ewa jest dziennikarką, ciągle żyje w stresie przez co popada w nałogi i często imprezuje. Nastolatka jest duża i pulchna, każdy smutek zabija jedzeniem, a każdą radość nagradza jedzeniem. W zasadzie je ona cały czas. Szkoła i znajomi nie pomagają jej przystosować się do nowego otoczenia, naśmiewają się z jej nadwagi, ubioru i nieśmiałości. Dziewczyna wyróżnia się dzięki swoim ciężkim, czerwonym martensom i dużym niechlujnym ciuchom. Nikt nie wie, że nie ma pieniędzy na ładne ubrania i nigdy nie je ciepłego obiadu w domu, ponieważ jej matka przepija wszystkie zarobione pieniądze.

Książka bardzo zainteresowała mnie wizualnie. Okładka jest nowoczesna i wyróżnia się na półce, dzięki czemu przyciąga do siebie wielu czytelników. Nie jest ona długa, natomiast, moim zdaniem, jest to pozycja godna uwagi, porusza wstydliwe problemy, o których ciężko jest mówić. Rodzina Sary jest przykładem patologii, która może dziać się również w twojej okolicy. Nigdy nie należy bagatelizować tego, że ktoś nadużywa alkoholu, ponieważ prowadzi to do najróżniejszych tragedii. Takie sytuacje zostawiają głębokie rany psychiczne, a często także fizyczne. Ewa wielokrotnie groziła córce, że popełni samobójstwo, a raz nawet rzuciła się na nią z nożyczkami i obcięła jej piękne czarne włosy. Wiele osób patrzyło na to co dzieje się w ich domu, ale nikt na to nie zareagował. Sara zamknęła się w sobie, przestała chodzić do szkoły, odcięła się od zewnętrznego świata, nie odbierała telefonów i usunęła konta na portalach społecznościowych, chodziła głodna i bardzo dużo płakała. Nie zdradzę jak skończyła się cała historia. Sięgnijcie po nią sami i przeżyjcie ją wspólnie z główną bohaterką, bo naprawdę warto przypomnieć sobie, że może gdzieś tam, niedaleko nas, żyje sobie Sara, która potrzebuje pomocy. :)

Moja ocena to 9/10 ;)


"Zawsze pocieszała się jedzeniem. Słodki smak na języku i syty żołądek wypełniały jej ciało niezrozumiałym, kojącym uczuciem błogości i bezpieczeństwa. Sara jadła zawsze: kiedy była smutna i kiedy była radosna. Kiedy się bała, czymś martwiła i z czegoś cieszyła. Każdy powód był dobry. to była właściwie jej największa i chyba jedyna przyjemność w życiu."

"Czasem wystarczy naprawdę niewiele, by wszystkie planety zamieniły się miejscami."

"Odbijanie się od dna nie jest niczym innym jak przygotowaniem na kolejny upadek."

Zapraszam do komentowania! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz