piątek, 10 czerwca 2016

"Diabeł ubiera się u Prady"


Tytuł: Diabeł ubiera się u Prady
Tytuł oryginalny: The devil wears Prada
Autor: Lauren Weisberger
Tłumaczenie: Hanna Szajowska
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 447
Data premiery: 6.10.2003r.


Przyznam się, że po powieść sięgnęłam po obejrzeniu filmu, choć zawsze staram się najpierw przeczytać książkę. Jestem zdania, że nie da się zmieścić wszystkich emocji i każdego szczegółu na ekranie. Tekst pobudza naszą wyobraźnię, możemy sami stworzyć sobie istniejące w nim postacie i odtworzyć w głowie wszystkie sceny (po swojemu). Jak dla mnie, w 97 przypadkach na 100 książka jest lepsza, w 2/100 film dorównuje powieści, a w 1/100 plusa dostaje ekranizacja.
Niestety bardzo się rozczarowałam, gdyż "Diabeł ubiera się u Prady" jest tym 1 przypadkiem na 100.
Nie można do końca powiedzieć, że książka jest zła. Jest ona po prostu zbyt odwleczona i monotonna na co zwracam szczególną uwagę. Jest wiele opisów słynnych projektantów, ich ubrań lub butów, a także ich życia, dlatego tę opowieść polecam osobom, których hobby jest świat mody.

Kilka słów na temat samej treści:
Główną bohaterką jest Andrea, dziewczyna marzy o pracy sławnej dziennikarki z Nowego Jorku. Przez przypadek trafia do biura czasopisma "Runway", którego redaktor naczelną jest wszystkim dobrze znana Miranda Priestly-wszystkim tylko nie samej, zainteresowanej pracą Andrei. Kobieta improwizuje, nie zna się na modzie, przez co nie może niczym zaimponować swojej potencjalnej pracodawczyni, jednak jakimś cudem udaje jej się uzyskać posadę asystentki bogatej dziennikarki. Zaczyna się koszmar, życie w ciągłym stresie, w biegu. W tej branży ważny jest wygląd i odpowiednie dobranie szpilek do spódnicy. Nie jest to praca o jakiej marzyła, ale jest ona przekonana, że po roku spełniania zachcianek Mirandy będzie mogła pracować w wybranej przez siebie gazecie.
Sami musicie się dowiedzieć czy Andrea spełni swoje marzenia o karierze dziennikarskiej.
Nie znam książki, która nie warta jest przeczytania, tak więc gorąco polecam ją fanką zakupów, nowych trendów i bogatych projektantów, takich jak Gucci czy Versace. Natomiast nie sądzę, żeby powieść spodobała się czytelnikom uczulonym na zakupy. Przyznam jednak, że podczas czytania wielokrotnie śmiałam się z sytuacji wynikających między Andreą a Mirandą :)

Moja ocena to 7/10 :)

Zachęcający cytacik:

"-A więc dobrze, niech zgadnę. Mama nie przestaje dzwonić, bo zgubiła kolczyk gdzieś między Ritzem a Alainem Ducasse'em i chce, żebyście go znalazły, chociaż jest w Paryżu a wy w Nowym Jorku.
Prychnęłam.
-Myślisz, że takie coś doprowadziłoby nas do takiego stanu? Przecież na tym polega nasza praca. Takie rzeczy robimy codziennie. Zaproponuj coś trudniejszego.
Nawet Emily się roześmiała."

Zapraszam do komentowania! Chętnie poznam wasze opinie! :)

3 komentarze:

  1. Byłam zainteresowana tą pozycją, gdyż widziałam fragment filmu i nawet mi się spodobał, ale chyba zrezygnuję... To raczej nie do końca to, co lubię, ani to czego się po niej spodziewałam ;)
    Lubię zakupy, ale raczej nie lubię o nich aż tyle czytać. W szczególności o designerskich markach itp. ;)
    Pozdrawiam!
    https://zaczytana-iadala.blogspot.com/
    PS. Zapraszam na rozdanie z "Czerwoną królową" na moim blogu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę dwa lata temu, ale z nie udało mi się dotrwać do końca. Powodem jest monotonia, o której jest wspomniane na początku tej recenzji.
    Pozwolę sobie podkraść z tego bloga pomysł na „Zachęcający cytacik” na końcu posta. Bardzo mi się to podoba :)
    Pozdrowienia
    — Arianka z bloga:
    http://spotkanieprzyliteraturze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tę książkę dwa lata temu, ale z nie udało mi się dotrwać do końca. Powodem jest monotonia, o której jest wspomniane na początku tej recenzji.
    Pozwolę sobie podkraść z tego bloga pomysł na „Zachęcający cytacik” na końcu posta. Bardzo mi się to podoba :)
    Pozdrowienia
    — Arianka z bloga:
    http://spotkanieprzyliteraturze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń